Oto fragment kazania, które kard. Stefan Wyszyński wygłosił w katedrze gorzowskiej w trakcie centralnych obchodów diecezjalnych Millenium Chrztu Polski na porannej Mszy św. dla młodzieży 6 listopada 1966 r.
Sobór Watykański II pouczał nas o obecności Chrystusa w Kościele. Wnikliwie mówił o przedziwnym Misterium Kościoła, w którym jest obecny, działający w nim i uświęcający go, Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego. On to z woli Ojca przyjął na siebie ludzkie Ciało i stał się Człowiekiem, podobnym nam we wszystkim, prócz grzechu. On jest i żyje w Kościele – „Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Dzięki temu Chrystus udziela Kościołowi mocy trwania. Kościół przez 20 wieków na globie, a przez 10 wieków w naszej Ojczyźnie, trwa i działa. A czyni to niezwykle dyskretnie.
Bóg, mający wszelką moc i władzę, działa tak oględnie, jak gdyby jej nie miał. Wiemy przez wiarę i z pouczeń Soboru, że jest w Kościele, a niemal Go nie wyczuwamy. Prawdziwie powiedział o Sobie: „Oto Król twój idzie ku tobie, cichy…”
Chrystus działając w Kościele, okazuje przedziwną cześć dla Ludu Bożego. On jest – jak mówi nam Sobór – w Ludzie Bożym, z którego Duch Święty wyprowadza Papieży, Biskupów i kapłanów, rodziny zakony i rodziców – których powołuje do współdziałania z Ojcem Niebieskim, Ojcem wszelkiego życia – i wszystkich świeckich katolików, którym wyznacza obowiązek odpowiedzialności za Kościół i współdziałania z nim. Powołuje i Was, Droga Młodzieży, która tak licznie tu przybyłaś, i Was, małe Dziateczki, które dzisiaj przyjęłyście po raz pierwszy swoją wczesną Komunię św.
A więc Chrystus, który razem z Ojcem Niebieskim, był Stwórcą naszej rozumnej, wolnej i miłującej natury, jest obecny i działa, jako nasz Brat i Głowa Rodziny ludzkiej. On ją Sam prowadzi na łono Ojca.
Ale zarazem Sobór uczy nas jeszcze o innej przedziwnej tajemnicy Kościoła. To Misterium Maryi – obecnej w życiu i w działalności, w misterium Chrystusa i Kościoła, Matki Boga Człowieka, Bogurodzicy Dziewicy, którą tutaj przyzywaliście.
Kościół św. posoborowy każe nam widzieć w sobie, obok Chrystusa Matkę Najświętszą, obok Zbawcy – Współodkupicielkę, obok Męża boleści – Towarzyszkę Jego Męki, obok Tego, który przyjął postać sługi – Służebnicę Pańską. Wychodzi na spotkanie wieku XX i następnych, ze swoją delikatną, dyskretną, mocną jak miłość, a jednak przedziwnie oględnie działającą, Tajemnicą. To Jezus Chrystus i Jego Matka.
Tych Dwoje, jak gdyby echo i odbicie tych dwojga, którzy jeszcze w Raju usłyszeli polecenie Stwórcy: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” – wy, oboje! I oto Jezus Chrystus i Jego Matka, Nowy Adam i Nowa Ewa, działają w Kościele, stają się zasadą jego życia, wzorem dla nas wszystkich, a zwłaszcza dla rodzin katolickich.
Wy Rodzice, Matki i Ojcowie, musicie społem patrzeć ku Bogurodzicy Dziewicy, którą przed chwilą tak cudownie wychwalał w przepięknym kantyku wasz chór katedralny. Musicie przyzwyczaić się do tego, aby Ją stale oglądać: W dniu Zwiastowania pamiętajcie o tym „zwiastowaniu”, które w waszej rodzinie poczyna nowe Boże życie. Oglądajcie Ją i w Betlejemie, w tej – tak podobnej do naszej – doli Syna Człowieczego na ziemi. Przyglądajcie się Jej w posłudze codziennej i detalicznej, w przedziwnie kobiecej, macierzyńskiej wrażliwości i delikatności, jak to widzimy szczególnie w Kanie Galilejskiej. Jej delikatny glos – „Wina nie mają”, wywołuje również subtelne i delikatne działanie Chrystusa, jako wzór działania matki i ojca w rodzinie. „Cokolwiek wam (Syn mój) każe, czyńcie”. — „Napełnijcie stągwie wodą. – I napełnili”.
I oto uczynił Jezus początek cudów. To początek Jego działania w codziennym życiu ludzkim, początek nieustannej, delikatnej uwagi na niedole i potrzeby ludzkie.
W życiu Chrystusa i Maryi wszystko dzieje się bez krzyku, hałasu i rozgłosu, z przedziwną dyskrecją Tych Dwojga Męża Doskonałego i Jego Matki. I w rodzinie musi również istnieć dyskrecja męża i żony, działających z woli Ojca Niebieskiego. Powierzona im rodzina, to dar Boży, będący wyrazem wielkiego zaufania Ojca Niebieskiego do rodziców, powołanych do przekazywania życia, wziętego z Ojca Niebieskiego, wszystkim zamierzonym przez Boga, dzieciom Bożym.
Widzimy Maryję w doli i niedoli Chrystusa. Na Jego drodze apostolskiej, otoczona niewiastami galilejskimi, podąża za Nim i rzeszą Apostołów wszędzie, dokądkolwiek idą i zaspakaja ich codziennie, zwykłe, ludzkie potrzeby. Widzimy Ją w najtrudniejszej chwili, na Kalwarii, gdy niemal wszyscy, najwięksi nawet przyjaciele, i ci którzy najwięcej. łask doznali od Chrystusa, opuścili Go. Ale pod Krzyżem Tego, który przyjął postać Sługi i stał się „jako robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgarda pospólstwa”, pozostała Służebnica Pańska, którą w naszym uczuciu miłości, nazywamy Królową świata i Polski Królową.
Oto, Najmilsze Dzieci, cały ideał życia rodzinnego, cały styl życiowy rodzinny, program tajemnic radosnych, bolesnych i chwalebnych życia ludzkiego i Bożego. Przychodzi też moment, gdy Służebnica Pańska i Matka Bolesna usłyszy głos Syna swojego i całego Kościoła: „Wesel się, Królowo miła, bo Ten, któregoś zrodziła, zmartwychwstał”. To niemal dzieje każdej rodziny ludzkiej!
Wy, Rodzice i Wy, Droga Młodzieży i Dzieci, patrzące na zmagania się waszych rodziców o codzienne potrzeby życia, widzicie, że są to wasze dzieje i dzieje każdej rodziny. Szczęśliwa to okoliczność i łaska Boża, że mamy taki Wzór, że mamy do kogo zwracać się w momentach trudnych.