2 stycznia zmarła Eleonora Sikora OV, dziewica konsekrowana oraz wykładowca AWF i trener kobiecej piłki nożnej. Mszy św. żałobnej 5 stycznia w Gorzowie Wielkopolskim przewodniczył bp. Tadeusz Lityński.
GALERIA ZDJĘĆ – TUTAJ
Liturgię w gorzowskim kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa poprzedziła modlitwa i wspomnienie drogi powołania Eleonory Sikory. Jej historię opowiedziała Maria Moskaluk, także dziewica konsekrowana. – Nasza siostra mówiła, że do rozeznania powołania dojrzewała 10 lat. Długo nie miała pojęcia, że w Kościele katolickim można być osobą konsekrowaną i świecką. Pojęcie „dziewica konsekrowana” usłyszała podczas rekolekcji ignacjańskich. Zaczęła szukać informacji na ten temat. Im więcej wiedziała, tym bardziej ta droga stawała się jej drogą – wspominała.
Eleonora Sikora po ukończeniu formacji 2 lutego 2009 roku została włączona do stanu dziewic konsekrowanych diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Uważała, że to oznacza przede wszystkim łączenie czynnego życia świeckiego z głębszym życiem duchowym i modlitewnym. – Eleonora mówiła, że poświęciła swoje życie w intencji o świętość kapłanów – wspominała Maria Moskaluk. – Podkreślała, że czuje się dumna z tego, że jest Oblubienicą Jezusa – dodała.
Bp Tadeusz Lityński dziękował podczas Eucharystii za świadectwo chrześcijańskiego życia „wpisane w codzienność” Zmarłej. – Ela naprawdę odczytała swe powołanie – wspominał. – Kiedy podejmowała ten temat po raz pierwszy, trochę przekornie próbowaliśmy uświadamiać jej różne trudności, ale ona była konsekwentna i doszło do jej konsekracji – dodał.
O tym szczególnym powołaniu mówił także w homilii ks. Zygmunt Lisiecki, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gorzowie Wielkopolskim. – Chrystus ma ciekawy pomysł na życie człowieka na ziemi i Eleonora w ten pomysł weszła i starała się odkrywać Jego Oblicze – powiedział, wspominając m.in. o zaangażowaniu Zmarłej w parafialną grupę Przyjaciół Paradyża i krąg biblijny. – Była ciągle ciekawa prawdy o Panu Bogu i gotowa jej szukać – mówił.
Szukanie prawdy związane było także z pracą naukowca i nauczyciela akademickiego w Zamiejscowym Wydziale Kultury Fizycznej w Gorzowie Wlkp. (AWF Poznań). Akademicki etap poprzedzała kariera zawodnicza piłkarki nożnej uwieńczona wielokrotnie tytułami mistrzyni Polski oraz Najlepszego Bramkarza Turnieju. Jako trener piłki nożnej kobiet ZTKKF Stilon Gorzów na uczelni prowadziła zajęcia z anatomii, a naukowo zajmowała się neuroanatomią. Nagradzana zarówno za pracę pedagogiczną jak i naukową, ostatnio przygotowywała w zespole książkę o nowoczesnych metodach w treningu bramkarskim.
– Ela była bramkarzem i to najwyższej klasy – wspominał dr hab. Piotr Żurek, dziekan gorzowskiego wydziału. – Bramkarz musi być odważny. Tak jak odważna była w głoszeniu swojej wiary. Sercem jej życia w sposób szczególny była głęboka wiara, której poświęcała się bez reszty. Nie wstydziła się jej. Ale także wiara w drugiego człowieka, słabszego, potrzebującego pomocy. Tak będzie zapamiętana przez studentów, absolwentów, instruktorów i trenerów, których wyszkoliła, koleżanki i kolegów z uczelni i przez swoje zawodniczki, dla których była jak matka – mówił. Po tym wystąpieniu dla uczczenia reprezentantki i mistrzyni Polski odśpiewano hymn państwowy.
Z okazji żałobnej uroczystości list napisał także ks. Jacek Woźny, duszpasterz akademicki w Gorzowie Wielkopolskim w latach 1994-2000, a obecnie proboszcz parafii pw. św. Stanisława Kostki w Nowym Jorku. W liście wspominał zaangażowanie Zmarłej w duszpasterstwo akademickie: „Pomagała przy organizacji wyjazdów studenckich w góry oraz nad morze, organizowała studenckie wyjazdy pielgrzymkowe po Europie. Brała czynny udział w modlitewnych spotkaniach Taizé i w Światowych Dniach Młodzieży w Paryżu, Rzymie, Toronto. Wprowadziła mnie w życie gorzowskiego AWF. Można za św. Pawłem powiedzieć: w dobrych zawodach wystąpiła, bieg ukończyła, na koniec odłożona dla niej wieniec zwycięstwa, wieniec życia wiecznego”.
Ks. Tomasz Gierasimczyk – Gość Niedzielny