„Prawdę Zmartwychwstania trzeba głosić, trzeba zanieść do świata i do Kościoła, który jest osłabiony w wierze” – mówił bp Tadeusz Lityński, który sprawował Wigilię Paschalną w kościele pw. św. Antoniego w Nowej Soli. Posługują tu bracia kapucyni.
Wielkanoc jest świętem nowego stworzenia. – Bóg przez tę jedną liturgię, trwającą trzy dni pragnął nam ukazać drogę, do której jesteśmy ciągle zaproszeni na drodze wiary, by odnawiać się na wzór Jego miłości – mówił na początku homilii biskup.
– Bóg od chwili uczynienia świata nigdy nie pozostawił go samego! Podobnie i w naszym życiu. Nie tylko nas zapragnął, nie tylko nas zrodził w swojej odwiecznej Miłości, ale i nieustannie czuwa nad nami, chce nas stwarzać na nowo! Bo tam, gdzie jest miłość, tam nie ma śmierci – dodał.
Kaznodzieja odniósł się do wnoszonego na początku liturgii paschału. – Przyjęliśmy to światło, aby przekazywać je innym. Uświadamiamy sobie, że jesteśmy jednym ze źródeł Chrystusowego światła, aby sobie i innym pomóc odkryć prawdę o Bogu i Jego miłości, prawdę o człowieku i jego życiowej misji, którą jest miłość – mówił bp Lityński. – Czynimy to przez modlitwę. Dlatego proszę, aby przy wielkanocnym śniadaniu nie zabrakło jutro daru modlitwy, a na stole niech nie zabraknie palącej się świecy, aby przypominała nam światło Chrystusa Zmartwychwstałego. Chrześcijanin może trwać tylko w łączności z Chrystusem, bez Niego nie mamy życia w sobie, nie ma w nas świadectwa – dodał.
Wigilia Paschalna przypomina nam, że jako chrześcijanie jesteśmy wezwani, aby odkryć w sobie na nowo godność dzieci Bożych i współpracując z Bożą łaską pokonać zło w naszym życiu. – Moc Miłości, którą Jezus zmartwychwstał jest i dla nas siłą dla powstawania w tych miejscach, gdzie może jesteśmy umarli w skutek naszego zła – podkreślił.
Kaznodzieja odwołał się także do opisu niewiast wędrujących do grobu Jezusa. Chciały zobaczyć ciało Tego, który nadawał sens ich życiu, dał im doświadczenia Bożej miłości. – Jednak już w trakcie drogi pojawia się trudność, którym był kamień zatoczony u wejścia do grobu. Wszędzie tam, gdzie podążamy ku realizacji naszych pragnień i marzeń, zawsze pojawia się jakiś kamień. Może być nim nasze zniechęcenie, nieufność, egoizm, zbyt szybkie poddanie się. Jest jednak jeszcze jeden kamień, który często uniemożliwia nam dotarcie do Boga – jest nim grzech – przypomniał biskup. – Kiedy dochodzą jednak do grobu widzą, że kamień jest odrzucony! Dla Jezusa Zmartwychwstałego nie ma bowiem takiego kamienia, którego nie mógłby odsunąć, nie ma takiego grzechu, który byłby wstanie zatrzymać Bożą miłość w wejściu w realia świata! – dodał.
W ewangelicznych niewiastach powinniśmy zobaczyć siebie i nasze zadanie, aby wyruszyć w drogę i iść do tych, którzy żyją w zwątpieniu, w niewierze, w lęku i osamotnieniu, jak apostołowie po ukrzyżowaniu Pana. – Prawdę Zmartwychwstania trzeba głosić, trzeba zanieść do świata i do Kościoła, który jest osłabiony w wierze. Tą wspólnotą jest niejedna wspólnota rodzinna, sąsiedzka, parafialna – podkreślił bp Lityński.
– Głośno i wyraźnie, jeszcze raz, podczas liturgii chrzcielnej wyrzeknijmy się świata, który jest pod władzą księcia ciemności i wybierzmy zdecydowanie świat Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego – dodał na zakończenie.
W Poniedziałek Wielkanocny nowosolscy kapucyni po raz dziesiąty organizują Bieg do Pustego Grobu na dystansie 10 km.