„Wielkopostne praktyki mają otworzyć nasze serca na przyjęcie Bożej miłości i umiejętność służenia tą miłością innym” – podkreślił bp Tadeusz Lityński podczas Mszy św., która odprawił 14 lutego w głogowskiej kolegiacie.
W homilii biskup przypomniał, że Wielki Post jest czasem sprzyjającym osobistej i wspólnotowej odnowie prowadzącej nas do dnia wielkanocnej Paschy Jezusa Chrystusa. – Okres Wielkiego Postu pozwala nam dostrzec poprzez naszą pobożność, udział w nabożeństwach wielkopostnych naszego Pana Jezusa Chrystusa w całej prawdzie, także z jego wyniszczeniem i ofiarą miłości, w której jest obecny ból fizyczny i duchowe cierpienie – zauważył kaznodzieja.
Biskup zachęcił wiernych do zatrzymania się. – Nie mieć innych bogów to zatrzymać się w obecności Boga przy ciele bliźniego – zauważył bp Lityński. – Dlatego modlitwa, jałmużna i post nie są trzema niezależnymi zadaniami, ale jednym ruchem otwartości, ogołocenia – dodał.
Każdego roku w czasie tych czterdziestu dni Bóg nas zaprasza, aby uznać swój grzech i potrzebę łaski. – Dlatego obrzędem wprowadzającym nas w ten czas jest posypanie głów popiołem. Bóg w tym czasie chce wziąć w swoje dłonie to, co jest w nas prochem, co potrzebuje życia, nowej miłości – mówił kaznodzieja. – Wielki post jest czasem, w którym mamy pozwolić Bogu, by znów na stworzył, ulepił i dał życie – dodał.
Wielki Post jest przede wszystkim po to, by zobaczyć, jak jesteśmy przez Boga ukochani, a wielkopostne praktyki mają jeden cel. – Mają otworzyć nasze serca na przyjęcie Bożej miłości i umiejętność służenia tą miłością innym – mówił na zakończenie.