Najpierw modlitwa w zielonogórskiej konkatedrze pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego, a później uroczystości z ceremoniałem wojskowym pod symbolicznym pomnikiem orła wzbijającego się do lotu. Tak w Zielnej Górze 1 marca uczczono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
GALERIA ZDJĘĆ – TUTAJ
Głównym punktem obchodów była uroczysta Msza św. w intencji Niezłomnych w zielonogórskiej konkatedrze św. Jadwigi Śląskiej. Eucharystii przewodniczył bp Tadeusz Lityński. – Dziś przez modlitwę, a także wdzięczną pamięć wspominamy ich samotną walkę. Składamy kwiaty w wielu miejscach ich więzień i tortur na terenie całej Polski, a także naszego miasta – mówił w homilii bp Lityński.
– Wspominani dziś synowie i córki polskiej ziemi – żołnierze wyklęci – pragnęli lepszej rzeczywistości społecznej, gospodarczej i politycznej dla swojej umiłowanej ojczyzny, wychodzącej z dramatycznej pożogi drugiej wojny światowej. Z nadzieją oczekiwali nowego porządku, który wyrastał z marzeń milionów Polaków oraz pięknej historii ojczyzny i jej licznych bohaterów – dodał.
Kaznodzieja odniósł się także do Ewangelii, mówiącej o dzierżawcach winnicy, w której Jezus mówi o pewnym gospodarzu, który założył winnicę. – Św. Hieronim określał tę osobę jako pater familias, czyli ojciec rodziny, chcąc w ten sposób oddać charakter bycia Boga, Jego władzy. Bóg nie zakłada winnicy dla swojego zysku, dla jakiegoś interesu, ale czyni to jako ktoś zatroskany o swoją rodzinę, bo to jej w ostateczności mają służyć zebrane w niej owoce – mówił kaznodzieja. – Pięknie to słowo tłumaczy także i nasze bycie zarówno we wspólnocie Kościoła, jak i ojczyzny, ponieważ Jezus wielokrotnie podkreślał, że powinniśmy stawać się na wzór Boga Ojca – dodał
Dalsza część obchodów z udziałem władz miejskich, samorządowych i wojewódzkich, a także przedstawicieli służb mundurowych, harcerzy, pocztów sztandarowych i kombatantów odbyła się na pl. mjr. Adama Lazarowicza.
Oczywiście nie zabrakło zielonogórzan w każdym wieku. – Mam wewnętrzną potrzebę, aby tego dnia stanąć przed Bogiem na modlitwie i upamiętnić dawne czasy. Oby to się już nigdy nie powtórzyło – podkreśla Wanda Skorulska, prezes Stowarzyszenia Pionierów Zielonej Góry.