Z nauczania kard. Stefana Wyszyńskiego (6)

Oto kolejny fragment kazania, które kard. Stefan Wyszyński wygłosił na placu przed katedrą gorzowską w trakcie centralnych obchodów diecezjalnych Millenium Chrztu Polski 6 listopada 1966 r.

Szczególnie dziś, po latach ciężkich doświadczeń strasznego zmagania się warstw produkcyjnych i pracowniczych, widzimy, że do głosu coraz bardziej dochodzi nauka i ludzie, którzy nauczyli się dobrze, rzetelnie kierować życiem. Tak więc słusznie czynią rodzice katoliccy, narody i państwa, chcąc jak największą ilość obywateli wyszkolić, nauczyć ich życia i organizować życie. Do nich bowiem należy przyszłość. Od nich zależy – że tak powiem, w wielkim skrócie myślowym — i kapitał, i praca.

Stąd słusznie i Wy – Rodzice katoliccy, jesteście zachęcani aby waszą młodzież, która idzie w Wiary nowe Tysiąclecie, ku Polsce drugiego Tysiąclecia, przez rzetelną naukę, uczciwe wychowanie w rodzinie, w Kościele i w szkole uzdolnić do innego, lepszego życia, lepszego gospodarowania i jeszcze większej umiejętności, jak czynił sobie ziemię poddaną, zgodnie z przykazaniem danym człowiekowi w Raju.

I tutaj Kościół Boży spieszy również ze swoją pomocą. Nie po to, aby w bogatej krainie życia społeczno-gospodarczego władać, lecz by temu życiu dawać ducha Bożego. Aby wszyscy pracujący wiedzieli, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych. Potrzeba błogosławieństwa Bożego, ducha i mocy Bożej, ofiarności, rzetelności i pracowitej sumienności, aby ta wielka, coraz potężniejsza dziedzina, była ku powszechnemu dobru całej pracującej rodziny narodowej, czy wspólnoty państwowej.

Słusznie więc Sobór Watykański II zajął się i tą dziedziną. Wspominając dawne, już z Ewangelii czerpane, zasady współżycia i współpracy, sumienności w pracy i sprawiedliwej zapłaty – „godzien jest pracownik zapłaty swojej” – oraz całe wieki myśli katolickiej w dziedzinie życia społecznego i gospodarczego, jednocześnie powiedział nowym czasom, że widzi przemiany i docenia je. Kościół nie chce władać materią, ale chce udzielić ducha rozbudowanemu życiu społeczno-gospodarczemu, aby rozwijało się w pokoju, zgodzie i pomyślności powszechnej.

Oto Najmilsze Dzieci, jeszcze jedna dziedzina, w którą Kościół Chrystusowy, swoimi mocami duchowymi, wyprawia w Wiary nowe Tysiąclecie.

Moglibyśmy tak snuć dalej nasze rozważania, wykazując różne dziedziny życia ludzkiego, np. dziedzinę kultury, twórczości literackiej czy artystycznej, Sobór również i tym się zajmował, ale nie dlatego, aby Biskupi i kapłani mieli zajmować się twórczością kulturalną, lecz po to, by i kulturalnej twórczości dać ducha Bożego.

Patrząc na rozwój współczesnego życia i twórczości kulturalnej możemy zestawić teraźniejszość z przeszłością. Niedawno napisano, że Kościół w polskiej ziemi pozostawił najwspanialsze pomniki twórczej kultury. Widać to szczególnie w rejestracji zabytków, gdzie bogate tomy katalogów wypełnione są świadectwami głębokiej, kulturalnej przeszłości religijno-narodowej. I dzisiaj, nie będziemy budowali domów, ani fabryk, tylko będziemy je błogosławili, aby w nich był duch Boży.

Gdy mówię te słowa, widzę przed sobą trzy kominy fabryczne i jedna wieżę kościelną. Z kominów ulata pod niebo dym, jako zbędna resztka produkcji, a na dole, prawdopodobnie, wychodzą owoce ludzkiej pracy. Patrząc zaś na wieżę i widząc krzyż, wyczuwam, że ten znak umieszczono tam wysoko po to, aby ludzie pracujący na dole na ziemi, w halach fabrycznych, czy pod ziemią, pracę swoją i uczucia nadal wiązali z najszczytniejszym przeznaczeniem dzieci Bożych. Aby byli świadomi, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych i że ostatecznie wszystko na tej ziemi kończy się wołaniem: „Witaj Krzyżu, Nadziejo jedyna”! Abyśmy spod lasu kominów fabrycznych, umieli ufnie i spokojnie patrzeć w niebo i nie zapomnieli, że nie tylko materia ma być uszlachetniona, ale przez rzetelną pracę, również człowiek ma wyjść uszlachetniony. Dlatego potrzeba, aby wśród kominów fabrycznych przebijały się również i wieżyce świątyń, niosące znak Krzyża, znak zbawienia i zwycięstwa człowieczeństwa Chrystusowego, znak wolności, wywyższenia i nieskończonych, niezaspokojonych tęsknot człowieka Bożego.

Sprawdź także

Diecezja zielonogórsko-gorzowska ma pięciu nowych kandydatów do diakonatu stałego

W Zielonej Górze od ubiegłego roku działa Diecezjalny Ośrodek Formacji Diakonów Stałych. 10 kwietnia w …

Skip to content