Wezwani na wieczną szychtę
Tragicznie zmarłych 29 listopada górników pożegnała rodzina, znajomi z pracy i wielu mieszkańców Głogowa. – Czujemy ogromny smutek. Brakuje nami ich bardzo – mówił górnik Marcin Paś.
W samo południe 6 grudnia w kościele pw. NMP Królowej Polski w Głogowie rozpoczęła się Msza św. w intencji trzech górników, którzy zginęli pod ziemią 29 listopada w kopalni Rudna w Polkowicach – Macieja Pakosza, Tomasza Leśkowa i Aleksandra Kaźmierczaka.
– Nasi braci już nigdy nie zjadą do pracy. Kiedy sobie uświadamiamy tę stratę, że serce wypełnia wielki ból, a oczy emanują smutkiem, wtedy wiemy, że najpierw trzeba wypłakać poczucie krzywdy i ukoić ból rozstania – mówił bp Lityński. – Dzisiaj i w najbliższym czasie nie chcemy wam, kochani bliscy, drodzy pracownicy KGHM, mówić słów pocieszenia, nie chcemy wam mówić, co powinniście czuć, nie chcemy was przekonywać, że wiemy, co czują wasze serca, bo nie wiemy.
Biskup podkreślił, że najważniejsze jest teraz towarzyszenie i modlitwa. – Drodzy bracia i siostry, pragnę wam powiedzieć, że chcemy z wami być. Chciałbym to podkreślić: chcemy z wami wypłakiwać tę straszliwą krzywdę utraty bliskich. Nasza żałobna modlitwa jest takim wypłakiwaniem krzywdy – zapewniał biskup.
– Jestem z wami! Ofiaruję wam bliskość serc wszystkich kapłanów i wiernych diecezji zielonogórsko-gorzowskiej i diecezji legnickiej. Tak po ludzku zapewniam o naszej obecności przy każdym z was kto cierpi, płacze i modli się o dar wiecznego przebywania zmarłych ze Stwórcą – mówił bp Lityński. – Nieoczekiwana śmierć w pełni ludzkich sił przerwała ziemskie plany życia rodzinnego i wyzwala wiele pytań, na które znajdujemy odpowiedź jedynie w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa…
Dalsze uroczystości pogrzebowe odbyły się na cmentarzu przy ul. Świerkowej.
Krzysztof Król
Gość Zielonogórsko-Gorzowski
Tekst na stronie „Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego”