– Bóg każdego kocha jak swoje dziecko – powiedział bp Tadeusz Lityński do więźniów z głogowskiego Zakładu Karnego.
W głogowskim Zakładzie Karnym, 24 marca, odbyła się Droga Krzyżowa. Wzięło w niej udział kilkudziesięciu więźniów. Kolejni osadzeni nieśli duży drewniany krzyż i czytali rozważania. Wziął w niej udział bp Tadeusz Lityński.
– Prosimy Księdza Biskupa o wspólną modlitwę i przejście z nami drogi krzyżowej. Jest to dla nas bardzo ważne wydarzenie. I na pewno dla wielu z nas będzie zapamiętane do końca życia – mówił jeden z osadzonych witając biskupa.
Biskup w słowie do osadzonych głogowskiego Zakładu Karnego podkreślił, że życie Jezusa Chrystusa to nie tylko było Boże Narodzenie. – To nie tylko była Kana Galilejska, to nie tylko było Kafarnaum, Betsaida, Jezioro Galilejskie, gdzie dokonywały się znaki radosne bo ktoś odzyskiwał zdrowie, ktoś odchodził pocieszony, nawet umarli byli wskrzeszani do życia. Ale również przyszedł Wielki Piątek i przyszło to cierpienie, niesłuszne oskarżenie, fizyczne znęcanie i dręczenie. To wszystko nasz Pan Jezus Chrystus przeszedł osobiście. Doświadczył również bycia osadzonym i skrzywdzonym. Dlatego jest bliski każdemu człowiekowi – mówił bp Lityński.
Pasterz diecezji przypomniał o Mszy Wieczerzy Pańskiej odprawionej w Wielki Czwartek w rzymskim więzieniu w 2015 roku, gdzie umył nogi osadzonym. – Niektórzy nie mogli tego zrozumieć, ale chciał przez to powiedzieć, że każdy jest dzieckiem Bożym. Bóg każdego kocha jak swoje dziecko. To jest również to przesłanie, które płynie z dzisiejszego nabożeństwa i modlitwy – podkreślił biskup.
W Drodze Krzyżowej wzięło udział kilkudziesięciu więźniów. – Jestem wierzący i chciałem tu dziś być. To dla mnie ważne przeżycie – mówił Daniel.
– Łącznie spędziłem za kratkami ok. 10 lat i dopiero tutaj spotkałem się z Drogą Krzyżową na spacerniaku. Zostały mi jeszcze dwa lata odsiadki i mam nadzieję, że tym razem już więcej tu nie wrócę – dodał.
Kapelanem w głogowskim Zakładzie Karnym jest ks. Sebastian Kluwak. – Odprawiam Mszę św., spowiadam i rozmawiam z osadzonymi. Poza tym w razie potrzeby przygotowuję do sakramentu chrztu i bierzmowania. To po prostu typowe duszpasterstwo w nietypowym miejscu – podkreśla ks. Kluwak.
– Oczywiście nie jest łatwe ponieważ osadzeni mają bardzo trudne doświadczenie życiowe, ale dla Pana Boga oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych – zauważa kapelan.
Krzysztof Król
dziennikarz „Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego”
Materiał na stronie „Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego” – zgg.gosc.pl