Rowerowa Pielgrzymka ze Strzelec na Jasną Górę

90 pielgrzymów wyruszyło w XXX. Rowerowej Pielgrzymce ze Strzelec Krajeńskich na Jasną Górę. Przed nimi ok. 550 km, przed cudowną ikonę Czarnej Madonny dotrą 29 lipca.

Msza św. pod przewodnictwem bp. Pawła Sochy i udziale rodzin pątników rozpoczęła 21 lipca jubileuszową pielgrzymkę. Nad bezpieczeństwem, logistyką i dobrym wyżywieniem cyklistów czuwa 20 osobowa ekipa. Doświadczenie organizacyjne i wyjątkowi uczestnicy sprawiają, że w pielgrzymkowym peletonie panuje wspaniała, można powiedzieć rodzinna atmosfera.

– W drodze zwierzamy się ze wszystkich spraw, które nas nurtują, problemów, z którymi się borykamy. Na trasie pojawiają się góry, są mniejsze, a czasami duże i wtedy trzeba zacisnąć zęby, przyłożyć się. Mam już 65 lat, po raz 11 jadę w pielgrzymce, ale wjazd na Jasną Górę za każdym razem jest wyjątkowy. Łezka kręci się w oku i warto jechać, choćby dla tego widoku. W drodze będę modlił się o zdrowie dla ukochanej mamy, żony, dzieci i wnuków – mówił Lech Szurko.

Kolarze na trasę zabrali bardzo dużo intencji, tych osobistych, bliskich, przyjaciół, oraz parafian, którzy prosili o modlitwę. Pielgrzymi mają świadomość, że zapowiada się trudna droga, w której będą starali się udźwignąć te wszystkie sprawy. Nie mają wątpliwości, że ich atutem jest silna wspólnota.

– Ogromnym atutem tej grupy jest atmosfera, dzięki której, osoba jadąca po raz pierwszy nie czuje się obca, ale od samego początku włączona jest w bardzo dobre relacje. Oczywiście po drodze nie brakuje trudności, dla mnie osobiście największą uciążliwością jest deszcz. Nie lubię jechać w ulewie – powiedział ks. Paweł Sztyber, przewodnik pielgrzymki.

Na pytanie dlaczego ludzie po raz kolejny wyruszają na trasę, jednoznaczną odpowiedzią było wskazanie na wyjątkową, niepowtarzalną atmosferę.

– Klimat pielgrzymki sprawia, że żyje się nią przez cały rok i generalnie odliczam swój czas, od pielgrzymki do pielgrzymki. Wyjątkowi ludzie, doświadczenie duchowe, ale przede wszystkim sprawy, które są dla mnie ważne i chcę je przemyśleć, przemodlić w drodze powodują, że dzisiaj wyruszam po raz siedemnasty – opowiedziała Magdalena Królak.

Ks. Marcin Siewruk
„Gość Zielonogórsko-Gorzowski”

Materiał na stronie „Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego”zgg.gosc.pl 

Gość Niedzielny

Sprawdź także

Adwent i nowy rok duszpasterski

W niedzielę 1 grudnia Kościół wkracza w nowy rok liturgiczny i rozpoczyna Adwent – okres …

Skip to content