Gorzowska katedra krok po kroku wraca do dawnego blasku. 10 grudnia na wieży została zamontowana iglica. Ta sama, co przed pożarem.
Na wieżę powróciły elementy historyczne. – Oczywiście wcześniej zostały poddane całkowitej renowacji. Wzmocniono trzpień, aby kula i wiatrowskaz były stabilne. To, co nowe, to kapsuła czasu, którą zamykaliśmy 22 listopada – wyjaśnia ks. Wojciech Jurek, ekonom diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
– Na górze zostało do położenia parę metrów blachy miedzianej, dlatego, że rusztowanie opiera się na konstrukcji wewnątrz kopuły. W najbliższych dnia obniżymy je o 6-8 metrów, aby dokończyć położenie blachy – dodaje.
Cała iglica ma wysokość ok. 5 metrów.
Krzysztof Król
„Gość Zielonogórsko-Gorzowski”
Materiał na stronie „Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego” – zgg.gosc.pl