Oto kolejny fragment kazania, które kard. Stefan Wyszyński wygłosił na placu przed katedrą gorzowską w trakcie centralnych obchodów diecezjalnych Millenium Chrztu Polski 6 listopada 1966 r.
Aby dać wyraz naszej wspólnoty z Arcypasterzami poszczególnych diecezji, my polscy Biskupi, już po raz 22 w roku Wielkiego „Te Deum” zbieramy się kolejno w różnych stolicach Biskupich i otaczając Anioła Świętego Kościoła Diecezjalnego, społem śpiewamy „Te Deum laudamus”. A dzisiaj przybiegliśmy do Ciebie, Arcypasterzu Ziemi Gorzowskiej, Szczecińskiej, Kołobrzeskiej i świętego Międzyrzecza, uprawionego krwią świętych Męczenników Międzyrzeckich. Otaczamy Ciebie, aby włączając się w Twoje uczucia i serce pełne wiary, miłości, nadziei i gotowości służenia Ludowi Bożemu, razem z Tobą śpiewać „Te Deum” i oddawać Twoją Diecezję w Macierzyńską niewolę Maryi, za Kościół w Polsce i w świecie współczesnym.
Patrzymy w przyszłość. Kościół Boży z Chrystusa, który więcej nie umiera i który jest Ojcem przyszłego wieku, czerpie odwagę pogodnego patrzenia w przyszłość, choćby daleką i nieznaną, aż do skończenia świata, aż po bramy piekielne, które nie zwyciężą naszego optymizmu, aż do stóp Trójcy Świętej, której jesteśmy dziećmi, w której jesteśmy braterstwem, jednością i owocem miłości. Dlatego tak spokojnie stoisz tutaj, wierna Bogu Rzeszo, umiłowani nasi Bracia i Siostry, drogie Dzieci Ojca Niebieskiego, który Was w tym listopadowym dniu pieści i całuje swoim pogodnym słońcem i ufnie patrzymy w przyszłość.
Moglibyśmy zapytać, co jest przyczyną naszego optymizmu i spokoju. Zapewne, my – dzieci Kościoła Bożego dobrze wiemy. Pamiętamy co powiedział Chrystus do swoich wysłanników: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, nauczając je wszystkiego, cokolwiek Wam powiedziałem. A oto Ja jestem z Wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą”.
Niedawno przed rokiem, Sobór Watykański II, ogłaszając owoce swej 4-letniej pracy, wszystkim nam przypomina o obecności w Kościele Chrystusa, Boga Człowieka i Jego Matki. Ta obecność jest potwierdzeniem prawdziwości słów Chrystusa: „Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Prawdziwie jest On na globie ludzkim przez 20 wieków, jest w naszej ziemi przez 10 wieków. Daje dowody Swej wierności i prawdziwości Swej nauki, bo słowa Ewangelii, które przed chwilą śpiewał diakon, nie zmieniły się od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Możemy to sprawdzić w najstarszych księgach liturgicznych, które przechowywane są w Polsce. Niebo i ziemia, zda się, przemijają, upływają lata i wieki, ale ani jedna litera w Zakonie Bożym nie jest odmieniona. Biskupi i kapłani, którzy przez 10 wieków uczyli lud polski, dochowali wierności mandatowi Chrystusowemu, bo szli, nauczali i chrzcili. I aż do dnia dzisiejszego chrzczą, ani jednej litery w Zakonie Bożym nie odmieniając.
Oto doświadczenie 10 wieków, które jest poza nami. Ale równocześnie jest ono kamieniem węgielnym dalszego budowania, jest doświadczeniem na przyszłość, dobrze wiemy, że jeżeli przez 20 wieków w świecie, a przez 10 wieków w Polsce, słowa Bożej Ewangelii nie są odmienione, to i nadal nie będą one odmienione. Jeżeli Chrystus wytrwał w Polsce przez 10 wieków, to wierzymy, że Jego miłość nie pozwoli Mu oddalić się od nas i w nowym Wiary Tysiącleciu.